Rocznicę powstania jednego z Łódzkich Klubów nurkowych moi starzy koledzy postanowili uczcić wyjątkową wyprawą, wybierając na miejsce nurkowania rafy koralowe Archipelagu Malediwów na Oceanie Indyjskim.

Rocznicę powstania jednego z Łódzkich Klubów nurkowych moi starzy koledzy postanowili uczcić wyjątkową wyprawą, wybierając na miejsce nurkowania rafy koralowe Archipelagu Malediwów na Oceanie Indyjskim. Bardzo wiele lat temu byłem w tym klubie prezesem. Po otrzymaniu zaproszenia od  kolegów nie zastanawiałem się nawet zbyt długo. Za cel wyprawy, dzięki wsparciu kilku patronów instytucjonalnych, postawiliśmy sobie wykonanie dokumentacji fotograficznej i filmowej zanikającego powoli piękna raf archipelagu, niszczonego przez zmiany klimatyczne spowodowane efektem cieplarnianym i związanym z tym powolnym zatapianiem wysp (Malediwy leżą 2 metry ponad poziomem powierzchni morza i grozi im całkowite zalanie).

22 listopada 2013 roku, przez Moskwę, Pragę i Istambuł polecieliśmy na archipelag ok. 1200 wysp osadzonych na 26 atolach koralowych wyrosłych na podmorskim łańcuchu wulkanicznym. Wylądowaliśmy na wyspie Hulhule na północ od Male (ok. 100 tys. mieszkańców) – stolicy i praktycznie jedynym mieście tej islamskiej republiki. Już na lotnisku poczuliśmy  wybitnie wilgotny klimat równikowy z temperaturą zdecydowanie powyżej 30 st. C. A tuż za lotniskiem powitał nas Ocean Indyjski cudowną, lazurową barwą wody o stałej temperaturze 29 st. C. Wylądowaliśmy w  raju .

Achipelag Malediwów leży ok 500km na południowy zachód od południowego krańca Indii. Całe Malediwy zamieszkuje ok. 400 tys. ludzi (99,4% ludności to muzułmanie). Na Malediwach konstytucja wymaga by obywatele byli muzułmanami sunnitami dlatego kraj ten jest oskarżany o instytucjonalne prześladowania nie-muzułmanów. Warto o tym pamiętać. Posiadanie Biblii czy noszenie krzyżyka lub innych symboli religijnych jest ścigane prawem. Obowiązuje ruch lewostronny a w całym kraju jest ok 90 km dróg. Na ulicach panują skutery a pomiędzy wyspami kursują osobowo-towarowe promy.

Pierwsze dwa dni spędziliśmy aklimatyzując się, zwiedzając wyspę Hulhule, korzystając z miejskich plaż i na zwiedzaniu Male. Dwie największe, lokalne atrakcje, poza lokalną kuchnią, to bazar rybny oraz targ owocowy. Na pierwszym mogliśmy podziwiać przekrój tego co łowią miejscowi rybacy. Panuje wielki tuńczyk ale są też przepiękne okazy marlina, graników wielkich, hawajskich łososi czy żaglic. Drugi targ to królestwo barw owoców rosnących w strefie równikowej, czyli: bananów, mango, papai, jabłek granatu, ananasów , kokosów i pomarańczy.

25 listopada cała grupa 20 nurków zaokrętowała się na dużej łodzi „Carina”. Trzy pokłady oraz pokład słoneczny, dziesięć dwuosobowych, klimatyzowanych kabin z łazienkami, jadalnia serwująca przyrządzane na miejscu lokalne specjały i dwa czynne cała dobę barki gwarantowały komfort tygodniowego pobytu na oceanie. Druga płynąca z nami łódź (zwana „Dhoni”) transportowała cały sprzęt potrzebny do nurkowania, sprężarkę do ładowania butli nurkowych, stojaki na sprzęt, pontony. Używana była także jako środek transportu na pozycje nurkowe ze względu na małe zanurzenie.    W planach mieliśmy wykonanie po trzech nurkowań dziennie oraz trzy nurkowania nocne. Nie sposób opisać wszystkich atrakcji podwodnych jakie udało nam się zobaczyć. Pierwsze nurkowania „z dreszczykiem” to nocne nurkowania na South Male Atoll niedaleko kurortu Alinathaa Jety. To stacja oczyszczania, czyli miejsce gdzie rekiny – żarłacze białopłetwe (gatunek zagrożony wyginięciem),  korzystają z usług ryb czyścicieli.  Przez kilkadziesiąt minut filmowaliśmy i fotografowaliśmy te piękne ryby w ich naturalnym środowisku. A po oswojeniu się z obecnością kilkunastu żarłaczy, niektórzy odważyli się dotknąć ich miękkiej skóry. Co gorsza z wzajemnościąKolejne punkty założonego planu wyprawy udało się zrealizować na South Ari Atoll w miejscu nazwanym Holiday Out. Tam spotkaliśmy kilka rekinów wielorybich, łagodnych i spokojnych olbrzymów z gracją słoni pozujących do naszych kamer . Udało nam się pływać z nimi zarówno uprawiając snorkeling jak i nurkując z aparatemi powietrznymi. Owocem tych kilku spotkań są dziesiątki zdjęć, przykłady obok.

Największą dawkę emocji (pozytywnej) dostarczyło jednak nurkowanie na North Ari Atoll w miejscu zwanym Feeding Point. To tutaj, podczas nocnego nurkowania z kilkunastoma mantami, udało nam się utrwalić taniec tych majestatycznych ryb, wykonujących przed naszymi oczami coś, co przypominało swobodny lot szybowca a znaczenia czego prawdopodobnie nigdy nie pojmiemy. Manty są bardzo spokojnymi i ciekawskimi rybami. Nie lubią jak się je dotyka natomiast same chętnie poznają dotykiem. A muśnięcie płetwą kilkumetrowej manty po głowie jest z pewnością wielkim doznaniem.

Nurkowaliśmy także na dwóch wrakach. Kuda Giri Wreck został specjalnie zatopiony w pobliżu wysp Dhigufinolhu i Veliganduhuraa ponad dekadę temu. Leży w pozycji nawigacyjnej ( stoi na stępce wbity w  piaszczyste dno) na głębokości pomiędzy 18 a 31m.     Podobny Fesdu Wreck (ok. 30 metrowy trawler leżący w centralnej części Ari Atoll). Statek zatonął po uderzeniu w rafę i leży na głębokości 24-27 m. Wraki stopniowo obrastają koralami i gąbkami które tu znalazły doskonałe podłoże do życia i rozwoju. Można w nich zobaczyć zadomowione niebezpieczne skrzydlice ale także krewetki i homary, a w okolicach wraków sfilmować kręcące się szare rekiny rafowe, żółwie oraz wargacze garbogłowe (napoleony).

W sumie wykonaliśmy ponad dwadzieścia nurkowań, z których każde zaskakiwało różnorodnością oglądanej fauny i flory. Z pewnością do niezapomnianych przejdą spotkania z żółwiami. Z pozoru bezwolnie unoszone prądami oceanu nic sobie nie robiły z naszych prób ich sfotografowania.

Na rafach podziwialiśmy krzaki rzadkich i cennych czarnych koralowców i gorgoni.     Wyprawa oprócz walorów nurkowych była wspaniałym wydarzeniem towarzyskim. Spędzenie po latach dwóch tygodni ze starymi kuplami z którymi stawiało się swoje pierwsze kroki nurkowe jest nieocenione…..

Przyszły rok to realizacja projektu M/S PIŁSUDSKI 2014  – ale to już zupełnie inna historia …

Romano…..